Aliens versus Predator gold edition
Aliens versus Predator gold edition jest przykładem, że gra nawet 15 lat od wydania może dawać przyjemność. Jest to równocześnie pierwsze udane według mnie przeniesienie i połączenie na monitorach komputerowych dwóch bardzo ważnych w świecie S-F światów: Obcego oraz Predatora.
Gra daje możliwość wcielenia się w żołnierza piechoty kolonialnej, zabójczego xenomorfa albo kosmicznego łowce. Na gracza czeka 5-6, w zależności od rasy, zróżnicowanych poziomów oraz 5 dodatkowych po skończeniu misji podstawowych. Dodatkowe misję to po prostu przechodzenie map innych ras ale w zupełnie innym celu.
Grafika i muzyka
Może to być zaskakujące ale gra ma bardzo przyzwoitą grafikę nawet na obecne czasy. Twórcy dali graczowi możliwość zwiedzenia bardzo urozmaiconych lokacji w tym również tych znanych z filmów. Dodatkowo grafika w wersji gold została jeszcze poprawiona co spowodowało dodatkowe podniesienie wrażeń wizualnych. Zarówno poziomy, przeciwnicy jak i bronie są bardzo przyjemnym zaskoczeniem. Muzyka do gry znajduje się na drugiej płycie i doskonale wpisuje się w tematykę i nastrój dodatkowo potęgując wrażenia.
Grywalność
Gra jest bardzo dynamiczna, a inteligencja przeciwników oraz ich rozmieszczenie powoduje, że kampania dla pojedynczego gracza może być wyzwaniem. Dodatkowo w oryginalnej wersji gry nie było możliwości zapisu postępów w trakcie przechodzenie kolejnych poziomów co dodatkowo komplikowało sytuację.
Alien
Granie obcym to nie lada wyzwanie. Choćby ze względu na to iż mamy tutaj wcielić się w istotę, której jedynym celem jest przeżycie oraz zabicie wszystkiego co się rusza natomiast utracone w walce życie regenerujemy odgryzając przeciwnikom głowy lub „pożywiając” się ich ciałami. Naszymi broniami są tu pazury, szczęki oraz ogon, a dodatkowo możemy chodzić po ścianach i suficie. Obcy dysponuje także fenomenalną prędkością poruszania się co czyni z niego bardzo trudny do zlokalizowania i zabicia cel. Jego wadą jest natomiast brak ataku dystansowego oraz niezbyt duża odporność na ataki innych ras. Grając obcym odwiedzimy między innymi stację orbitalną na którą trafiła Ellen Ripley w drugiej części obcego, a także będziemy mogli wcielić się w jedynego obcego na pokładzie statku transportowego. Tak naprawdę to przez całą grę nie spotkamy żadnego innego obcego, a szkoda.
To po prostu twardy wojak z USCM, który do dyspozycji ma wszystkie znane z filmów o obym bronie, a także trochę dodatków. Przechodzenie gry marinsem najbardziej przypomina typową strzelankę w której przechodzimy z punktu A do punktu B przy okazji wykonując określone zadania. Warto tutaj zwrócić na jeszcze jedną fajną rzecz, a mianowicie o ile w obcym kolejne informację i wytyczne dostajemy w formie informacji tekstowej to tutaj fabuła jest znacznie bardziej rozbudowana. Budzimy się w bazie i okazuje się, że wszyscy oprócz nas zdążyli się z niej ewakuować. O tym fakcie powiadamia nas inny marines z podwieszonego w pokoju monitora. Od tej chwili będzie nam towarzyszył przez całą grę informując o postępach, ostrzegając i wydając kolejne rozkazy. Co ciekawe wszystkie filmiki zostały nagrane z prawdziwymi aktorami więc nawet za następne 15 lat będą wyglądać tak samo realistycznie. Grając człowiekiem zwiedzimy wrak statku obcych z LV-426, kolonie znaną z drugiej części obcego czy w końcu okręt wojenny klasy Costanoga – taki sam jaki widzieliśmy w filmie. Także tutaj jak i w przypadku obcego nie spotkamy żadnego człowieka, a sam marines jest najsłabszą ze wszystkich trzech ras choćby dlatego, że wszyscy na niego polują, a on ani nie ma dużej ilości życia, ani nie potrafi zbyt szybko biegać. Jedynie duża ilość broni i pozostawanie ciągle w ruchu jest w stanie zapewnić mu przetrwanie.
Największy łowca we wszechświecie. Twardy i wyposażony w zaawansowaną technologicznie broń oraz kamuflaż umożliwiający mu prawie całkowite wtopienie się w otoczenie. Dysponuje dużą szybkością i naprawdę imponującą ilością życia. Zarówno marines jak i obcy w starciu 1 na 1 na otwartej przestrzeni nie mają praktycznie szans. Przechodzenie gry predatorem to największa zabawa bo wcielamy się w bardzo wszechstronną postać. Zarówno walka na dystans jak i bezpośrednie starcia są predatorowi nie obce, a dzięki bardzo zróżnicowanej broni możemy zwycięsko wyjść z niemal każdej sytuacji. Niemal – bo w pogoni za trofeami i prawdziwymi wyzwaniami znajdziemy się w wielu niebezpiecznych miejscach jak choćby znanej z trzeciej części obcego Fiorinie „Fury” 161. Ciekawostką jest fakt iż kamuflaż wyłącza się przy strzelaniu ze spearguna, a nie wyłącza się przy wejściu do wody co jest zupełną odwrotnością tego co mogliśmy zobaczyć w filmach. Pomijając ten mały szczegół odwzorowanie poszczególnych postaci jest bardzo dokładne. Jedynym ograniczeniem postaci predatora jest posiadana energia. To ona daje możliwość używania maskowania, a także broni energetycznych oraz apteczki, która przywraca nam pełnie życia.
Aliens versus Predator gold edition chodzi na Windows 7 również 64 bitowym. Jedyne co trzeba zrobić to ściągnąć patcha, który pozwoli bez przeszkód uruchomić grę. Aby natomiast cieszyć się muzyką trzeba zgrać ją z płyty cd, skonwertować do formatu ogg i umieścić w katalogu Music razem z resztą plików gry oraz spisem utworów.