W związku z tym iż w tym tygodniu odbędzie się VI Małopolski Piknik Lotniczy postanowiłem napisać parę słów o tym jak to było w roku poprzednim. Pokazy odbywają się na weekendzie na terenie Muzeum Lotnictwa Polskiego na historycznym lotnisku Rakowice-Czyżyny. Lotnisko to może pochwalić się tym iż jest najstarszym tego typu obiektem w Polsce założonym jeszcze przez Austriaków w XIX wieku.
Pokazy rozpoczynają się klasycznie od skoków spadochronowych oraz przelotów pojedynczych maszyn. Chwilę później można podziwiać zespół akrobacyjny lotnictwa polskiego „Biało-Czerwone Iskry”. Zespół powstał w 1969 roku w 60 Lotniczym Pułku Szkolnym w Radomiu pod nazwą „Rombik”. W 1991 roku nastąpiła zmiana nazwy zespołu na „Zespół Akrobacyjny Iskry”, a samoloty przemalowano na barwy narodowe. Rok później zespół przeniesiono do 1 Ośrodka Szkolenia Lotniczego w Dęblinie oraz zmieniono po raz kolejny jego nazwę na „Biało-Czerwone Iskry”. Oficjalną stronę zespołu można znaleźć tutaj.
Z ciekawszych solowych występów należy wspomnieć o Alim Ozturku który wykonywał zapierające dech w piersiach powietrzne ewolucje. Jego stronę można znaleźć tutaj.
Ciekawostką pokazów były także ewolucje szybowcowe.
Grupą którą na pewno warto zobaczyć jest grupa akrobacyjna Aeroklubu Ziemi Lubuskiej Żelazny. Grupa ta powstała w 2000 roku i szybko uzyskała międzynarodową sławę i uznanie. Stronę tej grupy można znaleźć tutaj.
Oprócz samolotów i grup typowo akrobacyjnych można zobaczyć także statki powietrzne takie jak Dornier DO-28 czy M-28 Skytruck.
A na ziemi czekała ekspozycja z której bardzo chętnie korzystali najmłodsi miłośnicy lotnictwa.
Cała galeria z tego wydarzenia znajduje się tutaj.
Ładnie, ładnie, ale myślę sobie, że w tym roku pokazy mogą się nie udać ze względu na piękną pogodę 🙁
A przy okazji miałem spytać – rozumiem, że III pikniku nie latałeś, a na IV planujesz czy dopiero za rok na V ? 😛
Niestety dopiero dzisiaj pogoda zaczyna się jako tako stabilizować. Raz po raz zaczyna coś nad moim blokiem przelatywać ale to już nie to samo co dwa dni pięknej pogody choć muszę przyznać, że latające łodzie wyciągnęły mnie z domu :). Latać miałem okazje na II pikniku, na trzecim tylko „wybrańcy” mieli taką możliwość, ale kto wie co będzie na V 🙂
VI piknik panie inzynieze 🙂
Panie inzynieze ale ja o zeszłym roku pisałem 😛
VI w tym roku był a nie IV 🙂
Zwracam honor. Teraz dopiero zauważyłem o co chodzi 😉 Fakt.