Scarpa Denver
Buty Scarpa Denver były moimi pierwszymi poważnymi butami trekingowymi. Przed ich zakupem korzystałem z tańszych i droższych butów, które tak naprawdę udawały tylko buty trekingowe. W związku z potrzebą posiadania porządnego buta, który nie zawiedzie mnie podczas dłuższej wędrówki i mimo bardzo różnych opinii zdecydowałem się na Denvery.
Po pięciu latach użytkowania mogę co nie co o nich powiedzieć i dorzucić niezdecydowanym czy go kupić parę uwag.
Parametry:
Najważniejsze parametry buta:
Warstwa zewnętrzna: Nabuck
Podeszwa: Vibram Bifida
Wyściółka: Performance Comfort
Waga: 700 g
Inne: brak membrany, pasujące raki – paskowo-koszykowe
Pierwsze wrażenie:
Pierwsze wrażenie buty sprawiają bardzo przyjemne. Czuć ich wagę na nogach ale nie męczą. Dodatkowo są całkiem wygodne. Zrobione są z jednego płata skóry w związku z tym szwy znajdziemy tylko z tyłu buta, a całość wygląda bardzo przyjemnie.
Wrażenia po dłuższym użytkowaniu:
Najpierw napiszę może do czego i ile czasu używam tych butów. Buty zjechały ze mną praktycznie całą Europę. Oprócz gór Polski były w Czarnohorze na Ukrainie, w górach Macedonii, Kosowa, Czarnogóry, Hiszpanii, Norwegii i wielu innych. Chodziłem w nich zarówno latem jak i zimą, w palącym słońcu oraz w lejącym się przez parę dni deszczu. W jedno jak i wielodniowych przejściach gdzie ściągałem je jedynie do snu (i tu nie zawsze). Oprócz tego po tym jak moje zimowe miejskie buty się rozpadły przechodziłem w nich dwie zimy po mieście.
Wygoda:
Buty są bardzo wygodne. Po pięciu latach mogę powiedzieć, że nie miałem tak wygodnych butów i z przyjemnością się w nich chodzi po górach oraz na co dzień.
Wodoodporność:
Czytałem wiele opinii o tym jak szybko przemakają i jaką mają niską wodoodporność. W związku z tym pierwszą rzecz jaką zrobiłem po wyjęciu ich z pudełka to nałożyłem na nie sporą ilość wosku co spowodowało ich zlicowanie ale jednocześnie sprawiło, ze buty stały się wysoce wodoodporne. Przechodziłem w nich Główny Szlak Świętokrzyski gdzie przez trzy dni non stop padał deszcz na szlaku. Cały czas jak nie błoto to praktycznie brodzenie w wodzie po kostki i przez te trzy dni ani razu mi nie przemokły. Oczywiście po powrocie ze szlaku od razu je powtórnie zabezpieczyłem i tak też postępowałem z nimi przed i po każdej wyprawie. Dzięki temu przez pięć lat nie zdarzyło mi się aby przemokły i to zarówno w śniegu jak i deszczu czy podczas przechodzenia przez strumienie.
Natomiast wiele razy wędrowałem w nich mając w środku pełno wody tak iż na postoju mogłem ją wylewać. Było to jednak spowodowane czynnikami takimi jak wlanie się do nich wody z góry czy też roztopienia się śniegu który również wpadł do nich od góry i czego dało by się uniknąć mają np stuptuty. Co ciekawe podczas jednej wędrówki kiedy okazało się, że nie wziąłem stuptutuów, a warunki są mocno niesprzyjające i po paru godzinach miałem w butach pełno wody okazało się, że dalsza wędrówka mimo chlupotania dalej jest wygodna.
Na uwagę zasługuje także szybkie schnięcie butów. Nawet mając je kompletnie przemoczone po pozostawieniu na balkonie i przy ciągłym deszczu rano były suchutkie w środku. Także podczas pozostawienia ich przemoczonych po wyprawie w aucie okazało się, że po paru godzinach były już kompletnie suche podczas gdy buty znajomych nadal pozostawiały wiele do życzenia.
Oddychalność:
Tutaj rewelacja i to mimo zlicowania butów. Nawet po całodziennej wyprawie przy wysokiej temperaturze nie odczułem nigdy wilgoci w bucie. Czasem ciepło ale nie ma co się oszukiwać sporo zależy także od skarpet i ogólnie od temperatury otoczenia i tempa wędrówki.
Wytrzymałość:
Po pięciu latach mogę stwierdzić iż jedynymi rzeczami które uległy zużyciu są sznurówki, które dość szybko się pourywały oraz podeszwa, która najzwyczajniej po takim czasie się znacząco pościerała. Sam but natomiast dalej trzyma się świetnie choć ze względu na intensywne użytkowanie ma już wiele otarć i małych pęknięć w miejscach najbardziej narażonych na zginanie czy też po bliższych spotkaniach ze skałami. Nie stracił on jednak ani wodoodporności ani innych cech użytkowych choć stan jego podeszwy najprawdopodobniej spowoduje iż w kolejnym sezonie czeka mnie zakup nowych butów.
Inne:
Buty mają ogólnie świetną przyczepność. Jednak nie dotyczy to śniegu i lodu gdzie niestety ślizgają się i to czasem jak szalone. Raki rozwiązują jednak ten problem więc nie ma co specjalnie narzekać.
Najczęstsze problemy:
– problemy z przemakaniem – mimo iż sam ich nie miałem dużo osób w Internecie się na to skarżyło – w moim przypadku po zlicowaniu problem się nie pojawiał więc mogę polecić ten sposób na podniesienie ich wodoodporności
– ślizganie się na śniegu czy lodzie – z tego co poczytałem ten typ tak ma więc jeśli nie mamy raków trzeba się do tego faktu przyzwyczaić
– ścieranie się skóry – skóra jest dość miękka ale jeśli będziemy o nią dbać powinna nam długo posłużyć nawet mimo licznych otarć
Podsumowanie:
Zalety:
– wygodne
– wytrzymałe
– wysoka wodoodporność po zlicowaniu
– mała ilość szwów
– brak membrany
– świetna oddychalność
Wady:
– słabe sznurówki
– ślizgają się na śniegu i lodzie
– szybko „łapią” widoczne obtarcia
Ogólnie oceniam te buty na 9/10 i poleciłbym je każdemu kto rozpoczyna przygodę z chodzeniem po górach czy też leśnych ostępach, a także komuś kto potrzebuje wygodnych butów w góry w sezonie wiosna-jesień. Sam zastanawiam się nad nowymi butami w góry i Denvery są w czołówce rankingu tym bardziej iż aktualnie można zleźć je w promocji za 360 zł.
2 komentarze
Jakub Milczarek
Rzeczywiście jak na taką cenę to świetne buty.
Jak wiesz jak chodzę w Meindlach lasy B/C, bo lubię buty wysokie i z „wysoką gumą”, ale ten Twój sprzęt wygląda zachęcająco.
Poza tym Scarpa, to Scarpa – to jest dobra marka 🙂
Świętokrzyski Włóczykij
@Jakub Milczarek – ja się właśnie zastanawiam nad Meindlami jako następnymi butami chyba, że znowu kupie Denvery