Sniper One – Sgt Dan Mills
Po początkowym szybkim sukcesie inwazji na Irak przyszedł czas na jego odbudowę i misję pokojową.
Ze względu na ogrom prac jakie należy wykonać podczas odbudowy kraju oraz dodatkowo wprowadzenie w nim demokratycznych rządów, ten etap może trwać bardzo długo, wiele miesięcy jeśli nie lata. Z tego powodu media szybko straciły zainteresowanie tematem tak jak i ludzi na zachodzie znudziła wojna i bliski wschód.
Niestety wojska koalicji musiały pozostać tam jeszcze bardzo długo aby nie tylko zabezpieczyć nowy rząd jak i pomóc przy odbudowie kraju. Przynajmniej tak miało to wyglądać.
Książka Sniper One to wspomnienia dowódcy plutonu snajperów, sierżanta Dana Millisa, który wraz ze swoimi podwładnymi został wysłany do Al Amarah, miasta położonego w południowo wschodnim Iraku na rzece Tygrys. Jako, że miała być to misja pokojowa, a jego jednostka nie brała udziału w ataku koalicji na Irak był raczej sceptyczny do możliwości jakiegokolwiek kontaktu z wrogiem, a bardziej od tego obawiał się nudy i obowiązków uśmiechania się do lokalnych mieszkańców.
Szybko jednak zmienił zdanie gdy niedługo po wylądowaniu okazało się, że lokalna komórka bojowników była bardzo aktywna i nie miała zamiaru pozwolić niewiernym nie tylko na swobodne poruszanie się po mieście, a także na jakiekolwiek w nim przebywanie.
Z każdym dniem misja pokojowa zmieniała się w regularną wojnę, a na domiar złego cały zespół bojowy zaczął znajdować się w coraz trudniejszej sytuacji. Otoczony i ciągle atakowany ogniem zaczepnym, granatnikami, a w końcu nieprzerwanym ogniem moździerzowym. W końcu baza została praktycznie odcięta od reszty świata i dopiero duża operacja z wykorzystaniem czołgów oraz lotnictwa była w stanie przerwać oblężenie. Przez cały ten czas pluton snajperów prowadził operację zarówno w mieście jak i z bazy jako pierwsza linia obrony przed zamachowcami samobójcami oraz innymi rodzajami ataków przygotowywanych przez przeciwnika.
Bardzo ciekawa książka, która z pierwszej ręki opisuje codzienne życie żołnierza w Iraku podczas akcji, oblężenia, a także niewielu okazji do odpoczynku. Polecam.