Zosin – zakole Bugu – najbardziej wysunięty punkt Polski na wschód
Do najbardziej wysuniętego punktu Polski na wschód przymierzałem się już parę razy ale zawsze jakoś nie było pogody lub zabrakło czasu. Dlatego kiedy ostatnio przebywałem w tamtych rejonach na urlopie postanowiłem, że będzie to jeden z obowiązkowych punktów do odwiedzenia.
Jadąc do Zosina warto przejechać przez miejscowość Horodło aby zobaczyć niewielki Kopiec Unii Horodelskiej. Kopiec ten jest pamiątką po jednej z największych manifestacji na obszarze dawnych ziem Rzeczpospolitej. Miało to miejsce 10 października 1861. Kilkunastotysięczne zgromadzenie uczciło 448 rocznicę podpisania Aktu Unii Horodelskiej, wyrażając pragnienie życia w wolnym państwie nieograniczonym wpływami innych mocarstw.
Na okolicznych polach odprawiono Msze Świętą oraz odczytano i podpisano Akt Odnowienia Unii Horodelskiej, którego najważniejszą treścią były słowa: „unię łączącą Litwę z Polską ponawiamy, a unię Polski i Litwy z Rusią zawieramy na zasadzie zupełnego równouprawnienia wszelkich narodowości i wyznań: łącząc się do wspólnej pracy celem wydźwignięcia ojczyzny naszej z dzisiejszego upadku aż do zupełnej niepodległości”.
Pierwotnie pochód kierował się do samego Horodła ale w wyniku obstawienia miasta przez wojsko carskie pod dowództwem generała Chruszczowa i skierowania przeciwko nieuzbrojonemu ludowi jazdy i armat było to niemożliwe.
Po zwiedzeniu kopca uciekamy szybko gdyż końskie muchy chcą nas zjeść żywcem. Jadąc dalej w kierunku najbardziej wysuniętego punktu Polski na wschód wypatrujemy przejścia granicznego. Jak tylko je zobaczymy szukamy gruntowej drogi odbijającej w lewo przed samym przejściem granicznym.
Po dosłownie parunastu sekundach powolnego poruszania się bardzo dziurawą drogą w lusterku widzę podążającego naszym śladem motocyklistę. Ponieważ drogą robi się bardzo zarośnięta postanawiam zatrzymać się i go przepuścić. Okazuje się on pracownikiem straży granicznej, który przyjechał sprawdzić gdzie my to jedziemy. Na szczęście punkt ten jest najwyraźniej często odwiedzany bo nie robił żadnych problemów i nawet powiedział, że spokojnie można podjechać autem pod sam punkt.
Niestety mam bardzo niskie zawieszenie więc przed kolejnym dość porytym koleinami podjazdem postanawiam kontynuować wędrówkę pieszo. Wokół piękna i dzika przyroda oraz pola uprawne.
Dosłownie po paru minutach wędrówki docieramy do pierwszego punktu przy którym można zrobić sobie zdjęcie pamiątkowe. Nie jest to właściwy punkt ale ze względu na charakterystyczny słupek do zdjęć nadaje się idealnie.
Ten właściwy znajduje się może parędziesiąt metrów dalej i jest dość mocno zarośnięty. Na szczęście tutaj też mamy wydeptaną ścieżkę więc możemy sobie zrobić kolejne pamiątkowe zdjęcie z GPS-em i cieszyć się ze zdobycia najbardziej wysuniętego punktu Polski na wschód.
Generalnie można zrobić jeszcze z jeden-dwa kroki na wschód ale ze względu na niewielką niestabilną skarpę nie polecam, szczególnie przy niskim poziomie wody gdyż zwyczajnie można się do niej zsunąć, a wygląda na bardzo brudną.
Cała galeria z wyprawy znajduje się tutaj.
2 komentarze
Jakub Milczarek
Gratuluję zdobycia najbardziej wysuniętego na wschód punktu Polski!
Kiedy następne? 🙂
Świętokrzyski Włóczykij
@Jakub Milczarek – w tym roku pewnie już nie ale może w następnym się zbiorę i skończę pozostałe punkty 🙂