Miedzianka – 356 m n.p.m. – KGŚ 23
Miedzianka jest najwyższym szczytem pasma Wzgórz Miedziankowsich należących do Gór Świętokrzyskich i liczy 356 m n.p.m.
Na szczyt można dostać się żółtym szlakiem biegnącym z Chęcin lub Rudy Górnej. Natomiast najprościej Miedziankę zdobyć z miejscowości o tej samej nazwie. Osobiście w pierwszej kolejności udałem się do Muzealnej Izby Górnictwa Kruszcowego, do której doprowadzą nas oznaczenia przy drodze. Naprawdę warto bo za dosłownie parę złotych przewodnik opowie nam o bogatej historii górniczej Miedzianki i przy okazji wskaże plany istniejących tam do tej pory sztolni. Mimo, że samo muzeum jest malutkie zebrano w nim naprawdę imponujące zbiory minerałów, skamieniałości oraz sprzętu górniczego, a dodatkowo przewodnik opowiada naprawdę ciekawie i widać, że ta praca jest dla niego przyjemnością kiedy z dumą pokazuję kolejne zdobyte eksponaty.
Z muzeum skierowałem się w dalszą drogę w celu zdobycia szczytu. Za bramą skręciłem w prawo, a później mając cały czas górę z lewej strony na skrzyżowaniu w lewo w drogę która jest przecinana przez żółty szlak na mapie. Tutaj po chwili docieramy do oznaczeń szlaku ale niestety nie bardzo jest gdzie zaparkować. Jakieś 100 metrów dalej jak tylko wjedziemy między pierwsze drzewa, po lewej stronie będzie leśny parking. Tutaj można zostawić bezpiecznie auto i albo iść jedną z naprawdę licznych ścieżek albo wrócić do żółtego szlaku. Ja wracam.
Od drogi idziemy pomiędzy polami niewielką ścieżką, a następnie wchodzimy w las. Szlak jest bardzo dobrze oznaczony i nie ma problemu z jego zgubieniem. Zresztą nawet gdybyśmy go zgubili szczyt jest naprawdę blisko (jakieś 300 metrów) i nie da się go ominąć.
Na uwagę zasługują liczne niezabezpieczone sztolnie pokopalniane. Jeśli nie zejdziemy ze szlaku nie stanowią problemu ale podejrzewam, że w zimie czy też dla niepilnowanych dzieci mogą stać się śmiertelnie niebezpieczne.
Na szczycie staniemy po jakichś 15 minutach spokojnego spaceru gdzie tylko ostatnie metry będą bardziej wymagające. Góra ma jakby dwa wierzchołki, a całość krajobrazu przypomina bardzo skałki Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Na drugim szczycie znajduje się betonowy słupek, który oprócz widoków wokół nas może być potwierdzeniem zdobycia szczytu.
W nagrodę za wejście czeka nas 360 stopni pięknych świętokrzyskich widoków, a także możliwość zobaczenia śladów eksploatacji rud miedzi oraz szansa na znalezienie jedynie tutaj występujących minerałów takich jak staszicyt czy lubeckit. Nazwy wydają się znajome nie bez powodu. Oczywiście nadano je na cześć Stanisława Staszica oraz Franciszka Ksawerego Drucko-Lubeckiego. Oprócz tego można tutaj trafić na skamieniałości. Naprawdę warto zatrzymać się na dłużej i pospacerować.
Szczyt jest dość oblegany więc przy ładnej pogodzie można spodziewać się wielu turystów, a także całych zorganizowanych wycieczek. Dzięki temu, że wspomniane sztolnie są niezabezpieczone można pokusić się o ich odnalezienie i zajrzenie do środka. Trzeba przy tym pamiętać jednak o zasadach bezpieczeństwa, posiadać dobrą latarkę/czołówkę, plany sztolni oraz nigdy nie chodzić w pojedynkę. Ze względu na fakt, że tunele pod górą mają parę kilometrów, a dodatkowo występują tutaj głębokie (30 metrowe) szyby nierozważna próba eksploatacji może skończyć się niebezpiecznie (był już tutaj przypadek śmiertelny).
Cała galeria znajduje się tutaj.
Podsumowanie / przydatne informacje:
Trudność | Łatwy (uwaga na niezabezpieczone sztolnie pokopalniane) | |
Oznaczenie Szlaku | – Szlak żółty | |
Stan szlaku | Bardzo dobry (oznaczenia dobrze widoczne, łatwe do znalezienia) | |
Czas wejścia | Z Miedzianki – ok 0:15 h | |
Odległość do pokonania | Z Miedzianki – ok 500 km | |
Przewyższenie | Z Miedzianki – ok 50 metrów | |
Dojazd | Dojazd autem bez problemów asfaltową drogą | |
Parking | Brak ale można zostawić auto na leśnym parkingu w okolicy | |
Nocleg | Brak, można próbować nocować w namiocie. |