BulletRun Misja ,,POWRÓT”
Bulletrun czyli bieganie i strzelanie czyli małe urozmaicenie na biegowej mapie Polski.
W Myślenicach pojawiłem się wcześnie rano bo jako jedyny nie miałem przydzielonej fali startowej. Okazało się to strategicznie dobrym posunięciem bo załapałem się na pierwszą serie, a zapowiadał się potężny upał. Dodatkowo dzień wcześnie biegłem inny bieg i przyznam, że odczuwałem jego skutki.
Sama organizacja bardzo fajna. Bieg przyjemny z raczej lekkimi przeszkodami za to bardziej nietypowymi jak choćby przejście na linie przez rzekę czy właśnie strzelanie z karabinka sportowego.
Dodatkowo ostatni odcinek biegniemy z naszym trofeum, którym jest pokaźnych rozmiarów nabój. Kawałek rzeką, kawałek lądem, wszystkiego po trochu. Mnie akurat cieszyła mała ilość przeszkód sztucznych, a większa naturalnych.
Przy okazji poznałem ciekawą osobę. Kolega biegł po zażyciu sporej ilości środków przeciwbólowych bo akurat miał mieć operację biodra, a wypadł bieg. Mimo trudności pod koniec dał radę i dotarł na metę.