Magija niska – Lon Milo DuQuette
Przez wiele lat mojego życia zebrałem już całkiem rozsądną biblioteczkę i nie zabrakło w niej tematyki magii, wierzeń i okultyzmu.
Od czasu do czasu sięgam na jedną z półek aby dokończyć albo przeczytać coś co już od jakiegoś czasu na niej zalega. Ostatnio była to właśnie Magija niska. Przyznam, że mam bardzo mieszane odczucia do tej książki. Z jednej strony czyta się szybko. Jest tu sporo humoru i generalnie nie wiadomo kiedy książka się kończy.
Z drugiej strony książka ma dość poważne braki, żeby nie nazwać tego inaczej. Po pierwsza autor już na pierwszych stronach z rozbrajającą szczerością oświadcza, że nie będzie ona o magii niskiej, a tak naprawdę jest zbiorem luźnych wspomnień autora. Praktykującego maga ale tak naprawdę bardziej maga ceremonialnego niż „niskiego”. Może fajnie jest poczytać o różnych doświadczeniach i praktykach w których autor brał udział ale z punktu widzenia osoby poszukującej praktycznej wiedzy nie znajdziemy tu wiele. Praktycznie nic.
Z pewnym zdziwieniem przeczytałem także, że ten „jeden z najbardziej wziętych żyjących magów” narzeka na to, że jego książki się dość słabo sprzedają i nie zarabia na nich tyle ile by chciał. Hmmm, jak się jest magiem i to dobrym to chyba się nie powinno mieć problemów z opłaceniem rachunków.
Generalnie cały opis książki znajdujący się na odwrocie jest manipulacją. Mogę to prosto wypunktować nawet teraz. „Poznaj życie jednego z najbardziej wziętych żyjących współcześnie magów” – to życie to parę wspomnień z różnych okresów i na pewno nie daje możliwości poznania czyjegoś życia. „W niniejsze książce opowiada o tym, jak znany filmowiec rzucił klątwę na jego przyjaciela i jak udało się ją zdjąć dzięki pomocy otrzymanej od Szekspira” – tylko już opis nie wspomina, że tą pomocą był rytuał stworzony przez autora na podstawie książki Szekspira. To tak jakby powiedzieć po ugotowaniu obiadu, że otrzymaliśmy pomoc od największego światowego kucharza … znaczy się znaleźliśmy jakiś jego przepis w Internecie. Takich kwiatków jest niestety więcej.
A na dokładkę opis poniżej: „Autor jest wybitnym uczonym …” Szukałem nawet na angielskojęzycznej Wikipedii i nie znalazłem w jakiej dziedzinie jest uczonym.
Jeśli już na okładce znajdujemy takie kwiatki to jak można wierzyć w cokolwiek co znajduje się w środku takiej książki?
Jedynym pozytywem z całej tej lektury jest stwierdzenie „To wszystko jest w Twojej głowie… po prostu nie wiesz, jak dużą masz głowę”. Tutaj można się zgodzić bo magia (lub magija) to w większości praca nad sobą z dużym udziałem wyobraźni.