Podręcznik Robakożercy – Łukasz Łuczaj
W wielu krajach świata owady i inne bezkręgowce są jadane z taką samą obojętnością jak my zjadamy schabowego z ziemniakami. Nie każdy jednak wie iż bezkręgowce są często nie tylko jadalne, ale smaczne, a co najważniejsze bogate w substancje odżywcze i proste do znalezienia.
Książka Łukasza Łuczaja to praktyczny przewodnik po świecie jadalnych bezkręgowców Polski i krajów ościennych. Z licznymi dygresjami i przepisami jak choćby na „biały sos stonogowy” ze stonogi murowej czy „ważki po balijsku” stanowi ciekawą publikacje z dziedziny survivalowo – kucharskiej którą czyta się momentami z uśmiechem na ustach, a momentami z niedowierzaniem. Od znanych wszystkim raków po przez mniej znane ślimaki i małże do jeszcze możliwych do wyobrażenia sobie w zupie, smażonych lub surowych dżdżownic, koników polnych i larw, aż do karaluchów, skorków i pluskwiaków. Wszystkie popularne i łatwe do znalezienia „żyjątka” przedstawione od strony kulinarnej i opatrzone rysunkami poglądowymi. Nic tylko przystąpić do degustacji. Polecam, tym bardziej iż od lat mówi się o bezkręgowcach jako o pokarmie przyszłości, a wiele ośrodków naukowo-badawczych eksperymentuje z nimi jako z substytutem typowej żywności. Nie musimy nawet sięgać do eksperymentów gdyż wiele nacji w przeszłości i aktualnie nadal żyje dzięki konsumpcji różnego rodzaju „robaków” co jest bardzo dobrze przedstawione w „Podręczniku Robakożercy”. Smacznego.
2 komentarze
Jakub Milczarek
No nie! Przekraczasz już pewne granice…
Świętokrzyski Włóczykij
Jakich granic? Robak też mięso 🙂