Snajper u bram Stalingradu – Wasilij Zajcew
Bitwa o Stalingrad była punktem zwrotnym w historii II Wojny Światowej. To tutaj nieprzerwany pochód niemieckich wojsk został zatrzymany i to tutaj rozstrzygnąć się miała praktycznie cała kampania Hitlera przeciw Rosji. Stalingrad – miasto symbol, którego upadek miał ostatecznie złamać ducha radzieckich żołnierzy i pokazać potęgę Wermachtu.
Mały fragment walk z tych ciężkich dni mamy okazje zobaczyć oczami radzieckiego snajpera – Wasilij Zajcewa, który później miał stać się jednym z Bohaterów Związku Radzieckiego i jednym z najbardziej rozpoznawalnych snajperów świata.
Swoje wysokie umiejętności strzeleckie zdobył w rodzinnych stronach na Uralu gdzie jako myśliwi polował na różne zwierzęta w celu zdobycia pożywienia i futer. Tutaj od dziadka nauczył się wszystkiego co później wykorzystywał przy polowaniu na niemieckich żołnierzy.
Na dwie rzeczy z wspomnień Zajcewa trzeba zwrócić szczególną uwagę. Po pierwsze autor był członkiem Komsomołu – komunistycznej organizacji młodzieży w Związku Radzieckim. Organizacji, która bardzo wpłynęła na umysł tego młodego człowieka co widać w wielu jego wypowiedziach momentami zahaczających prawie o fanatyzm ideologiczny. Już sam fakt w jaki znalazł się on w Stalingradzie daje wiele do myślenia. Oto bowiem 26 letni Wasilij jest marynarzem, a dokładnie jest księgowym we Flocie Pacyfiku i sam razem z innymi marynarzami zgłasza się na ochotnika do walk na froncie praktycznie w najgorętszy punkt II Wojny Światowej. W miejsce gdzie średnia długość życia żołnierza radzieckiego nie przekracza 24 godzin. Dodatkowo w jego opowiadaniach frontowych nie znajdziemy zbyt wielu zwierzeń o tym co czuł czy jak oceniał wojnę za to znajdziemy mnóstwo brawurowych i wręcz szalonych akcji które przeprowadził on sam lub z kolegami z jednostki. Niestety poddaje to w wątpliwość czy faktycznie książka napisana jest przez samego Zajcewa i czy nie była czasem odpowiednio „poprawiana” przez zespół polityczny w celu odpowiedniego przedstawienia faktów i wręcz indoktrynacji kolejnych pokoleń młodzieży w Rosji.
Drugą rzeczą którą jest znacznie ciekawsza to część poświęcona kwestiom strzelectwa wyborowego czyli akcji w których uczestniczył Zajcew i rad których udziela. Szczególnie ciekawe są wspomnienia związane z poleceniem jakie otrzymał czyli utworzeniem zespołu snajperskiego składającego się z wielu strzelców. Jest to o tyle ciekawe iż standardowo snajper działa w pojedynkę lub w zespole z obserwatorem. Tutaj mamy do czynienia z zespołem snajperskim obejmującym nawet ponad 10 osób. Zespół ten został później nazwany „zajączkami” na cześć jego dowódcy.
Również krążący mit, podtrzymany przez film „Wróg u bram” nie znajduje w książce potwierdzenia. Oczywiście wspomniano o tym iż z Niemiec przybył super-snajper mający zlikwidować „zajączka” ale nigdzie nie ma potwierdzenia w postaci dokumentów, że pojedynek taki naprawdę się odbył, Zajcew zastrzelił „tego” snajpera oraz, że był nim np major Erwing König jak powszechnie się uważa i podaje.
Mimo wspomnianych wcześniej wątpliwości co do niektórych przedstawionych treści jest to nadal ciekawa książka rzucająca trochę światła na walki trwające w Stalingradzie oraz taktyki stosowane przez radzieckich snajperów. Polecam.