Virging Galactic w kosmosie i początek kosmicznej turystyki
W zeszłym tygodniu byliśmy świadkami pierwszego załogowego lotu turystycznego Virgin Galactic w kosmos!
Cztery osoby, a w tym Richard Branson – założyciel i właściciel Virgin Galactic udali się w zeszłą niedziele w podróż, za którą kolejnym chętnym przyjdzie zapłacić 250 000 dolarów. Pozostali pasażerowie byli pracownikami firmy, a dodatkowo na pokładzie było dwóch pilotów.
Wystartowali ze Spaceport America, pierwszego na świecie komercyjnego portu kosmicznego zlokalizowanego w Nowym Meksyku. VMS Eve, dwukadłubowy samolot wyniósł statek o nazwie Unity na 16 kilometrów gdzie po odczepieniu ten drugi włączył własny silnik i wzniósł się na około 85 kilometrów przekraczają umowną granicę pomiędzy Ziemią, a kosmosem przyjmowaną przez siły powietrze USA.
Tutaj przez około 5 minut pasażerowie mogli nie tylko podziwiać naszą planetę ale także odczuć na własnej skórze czym jest stan nieważkości. Po tym czasie zaczęli wchodzić w ziemską atmosferę i wylądowali bezpiecznie na lotnisku.
Całe wydarzenie było transmitowane na żywo i na pewno przejdzie do historii jako kolejny rozdział kosmicznej turystyki dostępnej dla coraz większej ilości osób.
Dwie rzeczy natomiast mogą być lekko kontrowersyjne. Pierwsza to wysokość lotu i wątpliwości czy firma osiągnęła „prawdziwy” kosmos często podawany jako 100 kilometrów gdzie występuje umowna Linia Kármána. Druga to czas przebywania w przestrzeni kosmicznej, który to jest bardzo krótki biorąc pod uwagę cenę lotu.
Pomimo tych wątpliwości wkraczamy w nową erę, która do tej pory eksploatowana była jedynie przez fantastykę.