Emilcin
Każdy słyszał o amerykańskim Roswell ale pewnie nie każdy zdaje sobie sprawę, że także u nas w Polsce znajduje się miejsce, którego historia nierozerwalnie połączyła się ze światowym fenomenem UFO.
Emilcin, bo o nim mowa stał się mekką polskich ufologów w latach 70-tych kiedy to relacja Jana Wolskiego, mieszkańca wsi, miała wkrótce stać się najlepiej udokumentowaną relacją o lądowaniu pozaziemskiego pojazdu w Polsce.
Mimo iż od tego wydarzenia minęło już prawie 40 lat (spotkanie miało miejsce 10 maja 1978 roku) to aktualnie jesteśmy raczej dalej niż bliżej wyjaśnienia co faktycznie widział główny świadek.
Według jego relacji, podczas powrotu to domu wozem zaprzęgniętym w jednego konia, napotkał na leśnej drodze dwie dziwne postacie. Po ich wyminięciu dosiadły się one na wóz, a następnie zaczęły ze sobą rozmawiać w języku zupełnie niezrozumiałym dla powożącego. Po dojechaniu na leśną polankę okazało się, że znajdował się tam ich pojazd do którego Jan Wolski został zaproszony. Po krótkim badaniu został on poczęstowany przez przybyszów jedzeniem lecz nie skorzystał. Następnie istoty pozwoliły mu odejść. Tak w skrócie przedstawia się cała historia.
Niestety, tak jak w przypadku swojego amerykańskiego odpowiednika, czas przynosił jedynie kolejne wątpliwości i pytania oraz coraz więcej teorii, w tym wiele podważających wiarygodność całego wydarzenia.
Dzisiaj pamiątką po rzekomym lądowaniu są książki, publikacje i filmy oraz pomnik w środku wsi na którym wyryto wymowne słowa: „Prawda nas jeszcze zadziwi …”. Mam tylko nadzieje, że będzie to zdziwienie spowodowane potwierdzeniem tej fascynującej historii, a nie jej definitywnym obaleniem.
Poniżej przedstawiam krótki, dwuczęściowy materiał zawierający wypowiedzi głównego świadka i badaczy, który pozwala czytelnikom cofnąć się w czasie i posłuchać relacji osób będących bezpośrednimi uczestnikami całego Zdarzenia w Emilcinie.
Natomiast galeria z całej wyprawy znajduje się tutaj.